W ostatnim dniu lipca dołączyły do naszej rodzinki 4 cudne futerka. O ile stan liczebny czworonożnej gromady wyraźnie uległ zmianie, o tyle w temacie płci nic się nie zmieniło, niezmiennie i konsekwentnie ... same kobiety. Akunia po raz drugi wspaniale spełnia się w roli mamy. Bella ... jak to Bella, ma focha i z wyrzutem patrzy na ludzką część stada, że dopuścili do takiej sytuacji. Chałka natomiast jest najszczęśliwsza na świecie i z wielkim zapałem lecz bez żadnego doświadczenia i wyczucia pragnie wejść w rolę starszej siostry trójkolorowego "rodzeństwa". Dziewczynki są grzeczne, jak na berneńskie dzieciaki przystało. Można je już rozróżnić nie tylko po rozmiarach, obróżkach i różnicach w umaszczeniu, powoli pokazują swoje berneńskie osobowości. I naprawdę, proszę mi wierzyć, każda panna ma swój kudłaty temperamencik. Maluchy zmieniają się z dnia na dzień, są coraz sprawniejsze i mądrzejsze. Starają się nawet sikać w wyznaczonym miejscu, nie zawsze jednak im się udaje, a właściwie udaje im się bardzo rzadko. No cóż ... i na to przyjdzie czas, przecież nie wszystko na raz.
0 Comments
|
AutorMałe co nieco z życia Archiwa
Kwiecień 2023
|