Byliśmy na długim wiosennym spacerze w Olsztynie k/Częstochowy. Byliśmy tam wczoraj, ale do dzisiaj łapiemy głębszy oddech. Ta wiosna jest taka męcząca. Najbardziej zmęczona była Akunia. Nic dziwnego ... nasza panna dzielnie wnosiła na jurajskie skałki swoje kilogramy, odziane w grube, czarne futerko. Starsze dziewczynki zostały w domu. Jej czworonożnym towarzyszem podróży był Bary, niezwykle przystojny i szarmancki owczarek podhalański - pies naszych sąsiadów.
1 Comment
|
AutorMałe co nieco z życia Archiwa
Kwiecień 2023
|